Przejdź do głównej zawartości

mniaczki po płaziemu

Proste jak konstrukcja cepa. idealne do kury albo nawet do niedzielnego schabowego. Ewentualnie przed wódką.
Potrzebne:
- ziemniaki średnie, w miarę równe, ilość zależna od ilości osób
- olej/oliwa w zależności od preferencji
- vegeta albo inny kucharek
hardware: folia aluminiowa i naczynie żaroodporne

ziemniaki obrać, umyć, wysuszyć.
W niewielkiej miseczce wymieszać oliwę/olej z vegetą (proporcje na 6 ziemniaków, to ok 6 łyzek oleju i 2łyżeczki vegety)
Folię podzielić na kawałki, w które można później opakować ziemniaki. Każdy osobno.
w jedną rękę dzierżu folię, umieszczamy w niej ziemniaka, zalewamy niewielką ilością mieszanki olejowo-vegetowej i pakujemy tak, żeby sie z folii nie wylewało. Najlepiej z artystycznym dzióbkiem z rogów folii na górze.

układamy wsie pakunki w naczyniu żaroodpornym (bez przykrycia) i do piekarnika na 40 minut w 180stopniach.

Do mniaczków idealnym wydaje się być sos czosnkowy.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

bananowe babeczki

siakieś 18 mniej wiecej wychodzi 1 i 3/4 szklanki mąki 1/2 szklanki masła, roztopionego 1/2 szklanki cukru 2 jajka 1/4 łyżeczki soli 1 łyżeczka sody oczyszczonej 1/4 szklanki kwaśnej śmietany 3 dojrzałe banany, rozgniecione widelcem Nagrzać piekarnik do 175°C. Wszystkie składniki wymieszać w średniej misce mikserem. Za duże kawałki bananów są obrzydliwe, więc miąchać długo i namiętnie. Foremki do muffinów wyłożyć papierkami do muffinów, lub wysmarować tłuszczem. Wlać ciasto do foremek, do wysokości ok. 3/4 foremki. Piec w nagrzanym piekarniku przez 25 minut (mój piekarnik. czasy różne, od 15 do 30 minut), aż muffiny zaczną się stawać rumiane (będą pękać!).

Kurza improwizacja z żółtym serem

Potrzebne: - pierś z kurczaka. ilość dowolna - oliwa z oliwek - przyprawy (tu: zioła prowansalskie, oregano, tymianek, imbir, papryka ostra, pieprz, sól czosnkowa, curry - opcjonalnie wanilia w proszku) - czosnek Do czegoś głębokiego (miska/garnek) wlać oliwę, wrzucić wszystkie przyprawy, dorzucić zgnieciony czosnek, wymieszać i odstawić na 10 minut. W tym czasie zająć się kurą. Kurę pokroić na kawałki dowolne, raczej mniejsze (średnia moich to tak 3x3cm). Kurę wrzucić do miski z pseudomarynatą, zamieszać dokładnie i odstawić na godzinę albo i dłużej. Po tej godzinie wrzucić zawartość gara na rozgrzaną patelnię i smażyć aż się zrobi (parametry na tyle różne, że się nie wysilam, żeby mierzyć). W czasie smażenia kury zetrzeć żółty ser (taki co to się ciągnie po podgrzaniu). Po zrzuceniu na talerz kawałki kurczaka posypać serem. Dla niedietujących: można z frytkami albo z ryżem.