Przejdź do głównej zawartości

zapiekanka szpinakowa

Zapiekanka szpinakowa, czyli jak zrobić dużo, dobre i w miarę szybko.
Potrzebne:
- szpinak (liście albo siekanka, robię z mrożonego = 2x450g)
- 4 jajka
- 2 duże cebule
- 6 ząbków czosnku
- oliwa
- śmietana 18% (cały mały kubek)
- makaron razowy (ilość mniej więcej nie mam pojęcia ile ale coś koło pół opakowania.)
- żółty ser
- oraz hardware - naczynie żaroodporne jak do lasagne

Makaron ugotować na półtwardo i niech czeka na szpinak.
Szpinak:
cebulę posiekać w kostkę, wrzucić na rozgrzaną oliwę i zeszklić, dorzucić czosnek i jeszcze chwilę podsmażać. Dorzucić szpinak. Zamrożony. Niech się rozpływa na patelni. Przykryć i dusić aż się rozmrozi. Wbić jajka, zamieszać, poddusić jeszcze chwilę. Dodać śmietanę (pamiętać, żeby się nie zważyła) i przytrzymać na patelni pod przykryciem jeszcze jakieś 5 minut. Od czasu do czasu mieszać.

Jak się zrobi to bierzemy naczynie żaroodporne i:
na dnie układamy żółty ser (polecam plastry podwójnej grubości), sypiemy cienką warstwę ugotowanego makaronu, przykrywamy szpinakiem, następna warstwa sera, makaron, szpinak i żółty ser na wierzch.
Wrzucamy na ok 45 minut do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni (ja mam elektryczny z termoobiegiem, w innych możliwe, że inaczej).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

kurza pierś w piekarniku

Potrzebne: - kurza pierś - oliwa z oliwek - czosnek - przyprawy (zioła prowansalskie, curry, imbir, cynamon, sól czosnkowa, pieprz, papryka ostra) Przyprawy wrzucić do miski i zalać oliwą, zamieszać Kurę oprawić, podzielić na filety, natrzeć czosnkiem i zostawić na 10 minut. Po tym czasie utopić w oliwie z ziołami na ok godzinę. Wrzucić do naczynia żaroodpornego wyłożonego folią aluminiową, polać całością przyprawionej oliwy i zafoliować. Piec ok 40-45 min w 200stopniach. Do kury można ryż brązowy albo plastry mozarelli albo nic. Wersja niedietetyczna zakłada ziemniaki po płaziemu z sosem czosnkowym (ale o tym w następnych odcinkach).

pseudo bajaderka

Czyli jak w poszukiwaniu słodkiego zapchać się otrębami. Potrzebne: -szklanka mleka - 5 łyżek otrąb pszennych - 5 łyżek otrąb owsianych - 2 łyżki płatków owsianych - łyżka słodzika w proszku (ponoć tabletkowy też się da, ale nie umiem) - 2 łyżki kakao - aromat (opcjonalnie) (w dramacie będąc otręby można zastąpić samymi płatkami owsianymi, wtedy bardziej jeżyki wychodzą). mleko kakao słodzik wymieszać, dodać minimalną ilość aromatu (albo i nie), podgrzać. Do podgrzanego mleka wrzucić płatki i otręby, zamieszać i grzać i mieszać aż zgęstnieje. Przestudzić chwilę po czym z masy robić kulki. Wskazanym jest, żeby kulki chwilę dłuższą się chłodziły w lodówce (albo chociaż na stole pod przykryciem), ale mi się nigdy nie udało.

raz pierwszy

Płazy nie gotują. Powtarzam PŁAZY NIE GOTUJĄ. Płazy szaleją kuchennie, celem stworzenia czegoś, co jest jadalne i nie powoduje płaziej senności. Co z kolei powoduje, że płazy rzadko jako karmy używają ziemniaków, kasz, białego ryżu, mąki i zwykłego makaronu. A to tutaj tego, prawdaż powstało celem zapisywania moich genialnych pomysłów, bo niestety w kuchni najczęściej odstawiam wielką improwizację. A skoro improwizacja, to i ilości "na oko", "mniej więcej" i tak dalej. O i tyle tytułem wstępu. Reszta kiedyś. Może nawet czasem ze zdjęciem.